niedziela, 4 sierpnia 2013

Urozmaicenie jeżowej diety

Urozmaicenie jeżowej diety
Owady karmowe w diecie jeża
Czy owady karmowe są obowiązkową pozycją jeżowego jadłospisu? Insekty stanowią główny składnik diety jeży żyjących na wolności. I mimo, że dla naszych domowych jeży stanowią wspaniałe urozmaicenie - odpowiedź na zasadnicze pytanie brzmi: nie, nie musicie dokarmiać swoich jeżyków robakami żeby żyły w dobrym zdrowiu. Dzikie jeże zjadają mnóstwo padliny, jaja, drobne ssaki które uda im się złapać oraz niewielkie ilości pokarmów roślinnych wszelkiego rodzaju. Zwierzęta karmione w naszych domach karmą dla kotów wysokiej jakości świetnie poradzą sobie bez tych "naturalnych" składników diety, wydłużający się czas życia świadczy nawet o tym, że zmiana nawyków żywieniowych wychodzi naszym podopiecznym na dobre.
Jakie korzyści wynikają z dokarmiania jeży insektami? Karmówka (czyli owady howodwane specjalnie na pokarm) jest bogata w składniki odżywcze i wzbogaca jeżową dietę w znaczne ilości błonnika pokarmowego. Dodatkowo polowanie na świerszcze czy karaczany może być dla Waszego jeża świetną rozrywką rozwijającą naturalne instynkty.
Jaką karmówkę można bezpiecznie podawać? Teoretycznie każdy mały lub średniej wielkości owad karmowy nadaje się dla jeża. Robaki sprzedawane w sklepach wędkarskich na przynęte czy robactwo złapane przez Was na ogródku (tzw. plankton łąkowy) nie nadaje się dla jeży - pamietajcie, że owady są nosicielami pośrednimi wielu naprawdę paskudnych pasożytów wewnętrznych - tylko w przypadku owadów hodowanych specjalnie na karmę macie gwarancję, że nie Wasz jeż nie zostanie nosicielem ostatecznym.
W tym miejscu wypadałoby też odnieść się do jakże powszechnego mitu groźnych drewnojadów. Większość z Was mogła się spotkać z historią o tym, jak połknięty przez zwierzę drewnojad przeżył w układzie pokarmowym i pogryzł zwierzę od wewnątrz. Brzmi jak bajka? A jednak to prawda! Potwierdzają to między innymi słowa lekarza weterynarii Marty Marciniak, które to możecie znaleźć w temacie dotyczącym żywienia na forum terrarium.pl. Drewnojady są naprawdę trudne do zabicia, jeże wprawdzie gryzą to co jedzą jednak czy jesteście pewni, że gryzą wystarczająco dobrze? My prawdę mówiąc po prostu nie podajemy drewnojadów, jeśli byśmy jednak podawali - to wyłącznie ze zmiażdżoną główką. Zapewne w 999 przypadkach na tysiąc nic złego się nie wydarzy, kto z Was jednak chciałby żeby jego jeżyk był tym tysięcznym?
Decydując się na wprowadzenie owadów karmowych do jadłospisu warto zastanowić się nad wyborem odpowiedniego gatunku. Poniżej zamieszczam tabelę opracowaną w oparciu o dane z kilku anglojęzycznych stron:Tu powininno znaleźć się zestawienie  wartości odżywczych owadów karmowych, jeśli nie zostało wyświetlone - wystąpił problem techniczny, przepraszamyZaprezentowane dane wymagają kilku słów komentarza:
  1. skład owadów karmowych należy uznać za przybliżony, wiele zależy od tego czym są karmione
  2. wnikliwa analiza tabeli wskazuje na to, że składy analityczne nie sumują się do 100%, a tą wartość przekraczają. Nie znalazłem w internecie informacji pozbawionych tego błędu
  3. dla części owadów nie znalazłem zawartości błonnika (włókien pokarmowych), w tych przypadkach ich zawartość została obliczona jako różnica między 100% a zawartością pozostałych składników
Niezależnie od błędu, jakim mogą być obarczone powyższe dane możemy dokonać pewnych obesrwacji, i tak:
  1. wymienione owady karmowe charakteryzuje bardzo wysoka zawartość białka (od 45% u drewnojadów do 76% u małych karaczanów tureckich)
  2. karmówka jest naturalnym źródłem błonnika pokarmowego(od 7,20% u larw do 16,60% u szarańczy)
  3. zawartość tłuszczu jest bardzo zróżnicowana, waha się w granicach od 14,45% u małych karaczanów tureckich aż do 55,10 w przypadku larw drewnojada
Łatwo dostępne i wygodne dla Was owady karmowe w stadium larwalnym to karmówka najpodlejszego gatunku. Popularne mączniki i drewnojady zawierają przerająco wielką ilość tłuszczu, mało błonnika i jeszcze mniej składników mineralnych. Może i Wasze jeże je kochają, ale to zwykłyjeżowy fastfood. Tuczy, zapycha i właściwie tyle - podawajcie go jako smakołyk - Przepraszamy, z przyczyn technicznych obraz nie został wyświetlonyjasne, ale nie traktujcie jako wysokowartościowego urozmaicenia diety!
Jak już ustaliliśmy - owady nie są Waszym jeżom niezbędne do szczęścia. Jeśli jednak naprawdę je kochacie i chcecie zapewnić im to co najlepjszem jednocześnie oferując odrobinę rozrywki - podawanie insektów jest wskazane. Niestety sens mają jedynie te (chyba) bardziej obrzydliwe i (na pewno) skłonne do ucieczki - czyli świerszcze i karaczany.
Drobna sztuczka: Chcielibyście spróbować ze świerszczami albo karaczanami, ale boicie się, że uciekną, albo że Waszemu jeżowi nie uda się ich złapać? Jest na to sposób - wystarczy przed podaniem włożyć Przepraszamy, z przyczyn technicznych obraz nie został wyświetlonykarmówkę na pół godziny do lodówki! Owady nie są w stanie samodzielnie utrzymać odpowiedniej temperatury ciała, dlatego wraz ze spadkiem temperatury zewnętrznej spowalnia ich metabolizm, a zatem spowalniają również same owady.
Jeśli żywe owady nie wchodzą w grę zawsze możesz spróbować z owadami przetworzonymi - mrożonymi, puszkowanymi lub suszonymi. Ważne, żeby do ich zabezpieczenia nie zostały wykorzystane szkodliwe konserwanty
Nie wszystkie jeże są zainteresowane karmówką - niektóre mogą się nawet wystraszyć owadów, które im podacie. To nie jest nic złego ani niezwykłego - po prostu - zdarza się i nie ma sensu faszerować jeża na siłę kiedy nie ma ochoty.

Nakarm dobrze swoją karmówkę!
Wasz jeż nie chce ruszyć świeżych warzyw ani owoców, ale uwielbia owady? Nic straconego - na dzień przed skarmieniem podajcie kupionym owadom świeże owoce i warzywa. W ten sposób uzyskacie taki sam efekt jakbyście nafaszerowali karmówkę dawką witamin i mierałów!
Suplementy
Jeśli podstawę jadłospisu Waszego jeża stanowi mądrze dobrana, wysokiej jakości kocia karma, to dodatkowa suplementacja nie jest raczej konieczna. Pozwolę sobie jednak zacytować jedną z naszych mądrości ludowych: strzeżonego Pan Bóg strzeże - nawet, jeśli nie ma takiej potrzeby - możecie podawać zwierzakom kilka preparatów, które są powszechnie dostępne w "ludzkich" aptekach, nie zaszkodzą, a za to mogą korzystnie wpłynąć na ogólny stan Waszych pociech. Unikajcie "suplementów" produkowanych dla gryzoni - zwykle zawierają mnóstwo curku i sodu, za to ze zdrowiem nie mają wiele wspólnego. Preparaty witaminowe dla gadów mogą, aczkolwiek nie muszą nadawać się dla jeży - nie powinniście podawać ich bez konsultacji z weterynarzem lub jeśli nie jesteście absolutnie pewni tego co robicie, przedawkowanie niektórych środków może skończyć się fatalnie.
Jakie suplementy diety stosować u jeży? Poniżej opiszemy cztery rodzaje suplementów, które możecie podawać, zostały przetestowane przez nas i innych hodowców, wykazując skutki poztywne i jednocześnie nie szkodzące zwierzętom. Jeżeli nie jesteście pewni czy dany preparat będzie właściwy - nie podawajcie go bez konsultacji z weterynarzem. Pamiętajcie, że jeże są małe i ważą zwykle około 100 razy mniej od Was, dlatego nawet dawka, którą uważacie za bardzo małą może dla jeża być śmiertelnie groźna.
  1. Multivitamina dla niemowląt - Przepraszamy, z przyczyn technicznych obraz nie został wyświetlonyzaznaczę na początek, że w tym przypadku mówimy o jednym, przetestowanym preparacie, a mianowicie o kroplach Juvit Multi. Suplement zawiera witaminę A,witaminę D3 (cholekalcyferol),witaminę B1 (tiamina), witaminę B2 (ryboflawina), witaminę B6 (pirydoksyna), witaminę C (kwas askorbinowy), witaminę PP (niacyna), witaminę E (tokoferol) i dekspantenol. Jedna kropla preparatu dodana do jeżowego posiłku raz na kilka dni pozwala uzupełnić ewentualne braki wymienionych witamin, jednocześnie nie wykazując skutków ubocznych.
  2. Olej lniany lub tran - Przepraszamy, z przyczyn technicznych obraz nie został wyświetlonyto naprawdę znakomite, świetnie przyswajane suplementy, których stosowanie powoduje mnóstwo różnych korzyści, ale przede wszystkim mają dobry wpływ na stan skóry i sierści. Obydwa stanowią bogate źródło kwasów tłuszczowych omega 3. Niektórzy hodowcy unikają stosowania tranu ze względu na nieprzyjemny "rybny zapach". Niezależnie od tego który z olejów wybierzecie - szukajcie preparatów tłoczonych na zimno lub nierafinowanych, które zostały uzyskane w sposób mechaniczny bez stosowania szkodliwych środków chemicznych - są to produkty najwyższej jakości.
    Wskazówka szukajcie preparatów pakowanych w miękkie kapsułki - dawka dla jeża to jedna - dwie krople w ciągu doby - przekłóta kapsułka starczy na kilka dni i ułatwi dawkowanie. Butelka starczyłaby na bardzo długo - najpewniej znaczna część zawartości zepsułaby się zanim zdążylibyście ją wykorzystać.
  3. Probiotyki - Przepraszamy, z przyczyn technicznych obraz nie został wyświetlonyludzkie probiotyki z powodzeniem mogą być stosowane w celu regeneracji flory jelitowej jeży. Nie muszą być stosowane regularnie, polecane są jednak (tak jak u ludzi) w trakcie i po zakończeniu kuracji antybiotykowej czy problemów natury żołądkowej jak np. biegunki. Warto również zwrócić uwagę na fakt, iż jeże nie tolerują laktozy - podanie probiotyku może pomóc przy problemach wywołanych zjedzeniem przez łakomwgo kasztanka produktu bogatego w ten składnik.
    Kupując probiotyk dla jeża wyberajcie te oferowane w plastikowych kapsułkach - kapsułkę taką należy otworzyć i bardzo niewielką ilością proszku posypać karmę. Po otwarciu kapsułkę należy przechowywać w lodówce.
  4. Glukozamina + chondroityna - Przepraszamy, z przyczyn technicznych obraz nie został wyświetlonygdybyśmy o definicję glukozaminy poprosili chemika z pewnością odpowiedziałby nam, że mamy w jej przypadku do czynienia z pochodną glukozy, a więc cząsteczką białkowo-węglowodanową znajdującą się w organizmie każdego ssaka. Składa się z niej tkanka łączna, a odpowiedni poziom glukozaminy sprawia, że możliwie jest nie tylko utrzymanie stawów w dobrym zdrowiu, ale również pobudzenie produkcji chrząstki stawowej, która "zużywa się" wraz ze starzeniem się organizmu oraz wówczas, gdy nie dba się o niego w należyty sposób. Chondroityna zaś odpowiada za stan i prawidłowe funkcjonowanie chrząstki stawowej. Mieszanka tych substancji stosowana u aktywnych jeży pozwoli na dłuższe utrzymanie stawów w dobrej kondycji.
    Preparat, podobnie jak probiotyki można kupić w postaci kapsułek z zamkniętym proszkiem. Można podawać go jeżom codziennie w niewielkich ilościach - dawkowaniem nie musicie się martwić - nadmiar substancji po prostu usuwany jest z organizmu nie powodując żadnych szkód.
Inne "Smakołyki"?
Omówiliśmy ogólne zasady żywienia jeży. Wiecie już jak dobrać dobrą, podstawową karmę dla Waszych jeży, wiecie jakie podawać ilości, macie podstawy by zdecydować o wprowadzeniu insektów do jeżowego jadłospisu i potraficie dobrać właściwie suplementy diety. Artykuł (a może właściwie seria artykułów?) nie byłby nigdy kompletny, gdybym nie odniósł się do ostatniego ważnego tematu, a zatem: czym karmić jeże wolno, a co stanowi pokarmy zabronione?
Przyznam się od razu: nie wymyśliliśmy tych list sami, nie testowaliśmy wszystkich tych pokarmów na naszych zwierzętach. Zrobili to amerykanie, a my dziś korzystamy z przekazanej przez nich wiedzy.
Jeżom wolno podawać:
  1. mięso (pieczone, gotowane, grilowane lub pieczone): wołowinę, kurczaka, kaczkę, jagnięcinę, indyka, rybę, itp.
  2. Owoce: jabłka, banany, jeżyny, jagody, kantalupę, wiśnie, żurawiny, kiwi, papaje, brzoskwinie, gruszki, śliwki, dynie, maliny, truskawki, arbuzy, melony
  3. Warzywa: szparagi, papryki, brokuły, marchew, selery, kolendrę, kukurydzę, ogórki, zielony groszek, groszek, szpinak, kapustę, słodkie ziemniaki, rzepę, cukinię, warzywa liściaste
  4. Jajka(nieprzyprawione): jajecznicę, jaja na twardo, itp. (zaleca się by nie były surowe)
  5. Przecierki dla niemowląt (Gerber, bobovita itp.): wszystkie smaki się nadają
  6. Mokra karma dla kotów: należy wybierać karmy nie zawierające produktów ubocznych ani niezdrowych konserwantów, powinno się je podawać z umiarem - zwykle mokre karmy są bardzo bogate w białko i tłuszcze
  7. Twarożki i niesłodzone jogurty: jeże nie tolerują laktozy, jednak niektóre uwielbiają te produkty - bardzo niewielkie ilości nie są szkodliwe
  8. Owady: szczegóły na ten temat znajdziecie we wcześniejszej części artykułu
Jeżom nie wolno podawać:
  1. Owoców cytrusowych: pomarańczy, cytryn, limonek, grejpfrutów, ananasów, itp.
  2. Większości suszonych owoców: jeż może się nimi zakrztusić, mogą wbić się w podniebienie lub utnkąć w zębach
  3. Rodzynek:poza tym, że są to suszone owoce, winogrona i rodzynki są dla jeży toksyczne nawet w bardzo małych ilościach
  4. Cebuli, czosnku, szczypiorku: zawierają trujące związki siarki, które są niebezpieczne w dużych ilościach - najbezpieczniej jest po prostu wykluczyć je z diety
  5. Liści rabarbaru: są szkodliwe dla psów, bezpiecznie więc przyjąć , że nie są również właściwe dla jeży
  6. Chipsów, orzeszków ziemnych, słodyczy itd.: tego chyba nie trzeba wyjaśniać
  7. pestek i nasion: mogą być toksyczne (w zależności od owoców z których pochodzą), jeż może się nimi udławić. jeże nie są gryzoniami, ich zęby nie są przystosowane do rozgryzania twardych łupin
Oczywiście większość jeży ma wszystko w nosie i ignorując nasze dobre chęci odmawia zjedzenia czegokolwiek co nie jest kocim chrupkiem:) Możecie próbować z nowym "smakołykiem" kilka nocy z rzędu, a jeśli się nie uda - spróbować ponownie po pewnym czasie. Warto mieszać dodatki z karmą podstawową, czasami lekkie podgrzanie pokarmu może spowodować, że będzie intensywniej pachniał i skusi jeża. Jeśli Wasz jeż jest uparty i twardo odmawia zjedzenia czegokolwiek nowego - nie martwcie się. Dopóki dostaje właściwą karmę podstawową - nic mu nie grozi.
Nigdy nie podawajcie jeżom pokarmów przyprawianych, dbajcie o to żeby warzywa i owoce były świeże i pokrojone na drobne kawałeczki, który jeż może wygodnie zjeść. Nie dawajcie jeżom zbyt dużo warzyw i owoców - nadmiar może powodować problemy żołądkowe i rozwolnienie lub biegunkę.
Tak jak w przypadku karm suchych - nowe "smakołyki" wprowadzajcie pojedynczo. Dzięki temu, w gdyby zdarzyły się jakieś problemy, łatwo będzie mogli wskazać ich przyczynę.
To był ostatni z serii artykułów o żywieniu jeży. Jeśli dobrnęliście aż tutaj - gratuluję:) Mam nadzieję, że lektura pozwoli Wam lepiej dobrać jadłospis i świadomie wybierać kolejne karmy dla Waszych podopiecznych. Przyznam, że pracując nad artykułem sam wiele się nauczyłem.
Planuję w najbliższym czasie zabrać się za odświeżenie i wzbogacenie kolejnych elementów naszej strony, mam nadzieję, że uda się znaleźć na to czas - niestety z tym u nas ostatnio krucho.
Jeśli macie uwagi, zastrzeżenia, chcielibyście zadać pytania do artykułu, a nawet pochwalić autora (każdy autor to na pewno lubi;)) - korzystajcie z możliwości komentowania na naszym blogu - nawet jeśli artykuł czytaliście akurat na stronie (jest opublikowany w dwóch miejscach).

Zmiana lub dodawanie nowej karmy

Zmiana lub dodawanie nowej karmy
Po przeczytaniu wcześniejszych informacji mogliście dojść do wniosku, że należy zmienić podstawową karmę jaką podajecie swoim jeżom. Oczywiście decyzje o zmianie karmy możecie podejmować z wielu przyczyn, choćby nawet kierowani chęcią urozmaicenia diety kasztanka.Bardzo ważną zasadą, o jakiej musicie pamiętać jest stopniowe wprowadzanie nowej karmy. Nagła zmiana karmy może spowodować poważne spustoszenie w przewodzie pokarmowym Waszych podopiecznych, a jednym z pierwszych objawów może być zielona kupa. Jeżeli wydaje Wam się to dziwne - pomyślmy przez chwilę - jak wiemy jeż jest skazany na jedzenie tego co mu damy, podając daną karmę przyzwyczajamy organizm jeża do trawienia i przyswajania danych składników, nagłe wprowadzenie nowości w dużych ilościach powoduje szok - przełóżmy to na znane obrazki ze świata ludzi: natywni egipcjanie piją swoją wodę i nie mają żadnych Przepraszamy, z przyczyn technicznych obraz nie został wyświetlonyproblemów, jeśli jednak przedstawiciele innych nacji odwiedzają Egipt i piją wodę niepewnego pochodzenia od razu narażają się na "zemstę faraona", meksykanie jedzą swoje chilli ze smakiem i bez problemu - dla większości z nas zjedzenie typowych dań kuchni meksykańskiej skończy się poważnymi problemami żołądkowymi.
Jeśli zmieniasz dotychczasową karmę jeża na kilka nowych, albo wzbogacasz jego dietę o więcej niż jedną nową karmę - każdą z nich wprowadzaj osobno i dokładnie obserwuj czy nie mają negatywnego wpływu na zdrowie jeża. Pomiędzy wprowadzeniem kolejnych karm odczekaj co najmniej tydzień. Twój jeż może być uczulony na jeden ze składników karmy, ważne żebyś potrafił ocenić w której karmie ów składnik się znajduje.
Całkowitą zmianę pokarmu powinniście prowadzić stopniowo przez kilka tygodni. Poniższy opis i wykres pokazują przykładowy (rozsądny) sposób przeprowadzenia tego procesu.
  1. Tydzień pierwszy Podawaj dotychczasową karmę, dodawaj tylko odrobinę nowej (dosłownie kilka chrupek)
  2. Tydzień drugi Zwiększ ilość nowej karmy tak, żeby stanowiła 25% porcji, 75% to nadal karma stosowana pierwotnie
  3. Tydzień trzeci Zwiększ ilość nowej karmy do połowy porcji
  4. Tydzień czwarty 75% porcji to nowa karma, stara pozostaje w mniejszości stanowiąc 25% porcji
  5. Tydzień piąty Możesz odstawić starą karmę i podawać jedynie nową
Tu powinien znaleźć się wykre ilustrujący sposób zmiany karmy, jeśli nie został wyświetlony - wystąpił problem techniczny, przepraszamy
Stopniowe wprowadzenie nowej karmy może się niektórym jeżom nie spodobać. Jedne będą wybierać samą nową karmę (kiedy okaże się, że jest znacznie pyszniejsza od poprzedniej), inne zignorują nową karmę wyjadając tylko starą. Możecie spróbować wsypać obydwie karmy do jednego foliowego woreczka żeby przeszły się zapachami, inną opcją jest rozkruszanie nowej karmy i obsypywanie nią starej. Jeśli Wasz jeżyk jest zatwardziałym tradycjonalistą i nadal nie ma zamiaru ruszyć nowej karmy - możecie spróbować dawać mu tylko nową karmę w ciągu dnia, a dopiero przed pójściem spać dodawać starej. Przy odrobinie szczęścia jeża dopadnie głód i uzna, że lepsza niesmaczna nowa karma niż nic...;)

Dawkowanie pokarmu

Dawkowanie pokarmu
Zdrowy jeżyk powinien mieć dostęp do pokarmu przez cały czas. Nawet kiedy jeże ma nadwagę i musi zrzucić parę gram - lepiej postarać się zapewnić mu więcej ruchu niż ograniczać ilość pokarmu. Większość otyłych jeży znajduje się w takim stanie przez brak treningu i stosowanie zbyt tłustej karmy, a nie przez to że jedzą jej zbyt dużo. Jeżeli podajesz karmę o niskiej zawartości tłuszczu (niższej niż 15%), a Twój podopieczny ma stały dostęp do kołowrotka czy dysku do biegania nie musisz się niczym martwić.
Przeciętny jeż zjada w ciągu nocy od 1 do 4 łyżek stołowych pokarmu - zależnie od rozmiaru chrupek (na łyżce zmieści się więcej chrupek jeśli są małe) i jej zawartości. Im więcej karma zawiera wypełniaczy tym więcej jeżyk będzie jej musiał zjeść (i tym więcej wydali). Maluchy, które jeszcze rosną mogą jeść więcej niż dorosłe jeże, absolutnie nie powinniście ograniczać im dostępu do jedzenia.
UWAGA: Istnieją jeże, które są w stanie zjeść praktycznie każdą ilość pokarmu jaką mają w zasięgu wzroku, mają one szczególną skłonność do tycia (w konsekwencji zagraża to ich zdrowiu lub nawet życiu). Taki jeżyk nie powinien dostawać więcej niż 2-3 łyżki niskotłuszczowej karmy na dobę.
Wielu właścicieli jeży liczy ilość chrupek zanim poda je jeżowi, dzięki temu od razu mogą zaobserwować nagłe zmiany apetytu. Jeże świetnie potrafią maskować chorobę, jako pierwsze ujawniają ją właśnie zmiany w ilości zjadanej karmy i zmniejszenie aktywności fizycznej. Jeżeli widzisz, że Twój podopieczny nagle zmienia nawyki żywieniowe albo zachowuje się wyjątkowo dziwnie - powinieneś zabrać go do weterynarza (niestety weterynarz, który widzi jeża pierwszy raz w życiu niekoniecznie będzie pomocny) - możesz w ten sposób uratować jego życie.
Jeżeli postanowisz regularnie kontrolować ilość pokarmu zjadanego przez jeża, możesz liczyć chrupki (co jest dość czasochłonne i niewygodne) lub wykorzystać wagę kuchenną. W drugiej opcji wystarczy zważyć miseczkę z karmą wieczorem i rano, różnica między masami pokazuje ile gram jeżyk zjadł w ciągu nocy. Metoda jest skuteczna tylko dla suchej karmy, mokra wysycha w ciągu nocy (staje się lżejsza o odparowaną wodę).
Przepraszamy, z przyczyn technicznych obraz nie został wyświetlony
Decydując się na liczenie chrupek, zacznij od policzenia ilości chrupek w pełnej misce, a następnego dnia policz ile chrupek jeżyk zjadł w ciągu nocy. Następnego dnia spróbuj podać tyle samo ile zjadł plus (powiedzmy) dwadzieścia, w kolejnych dniach stopniowo zmniejszaj ilość chrupek dopóki nie uzyskasz ilości przy której po każdej nocy w misce będzie zostawało kilka sztuk. W ten sposób jeżyk nie zjada wszystkiego i nie jest głodnym a Wy nie tracicie dużo karmy przy następnej wymianie. Do tego, kiedy w misce zostaje tylko kilka chrupek, łatwiej jest je policzyć i stwierdzić ile zostało zjedzone.

Jak czytać etykietę karmy?

Jak czytać etykietę karmy?
Mimo, że rozszyfrowywanie znaczenia zapisów które producenci karm zamieszczają na etykietach niekoniecznie uznacie za zadanie fascynujące, naprawdę warto jest dokładnie rozumieć co tak naprawdę kryje się pod kolorowym opakowaniem produktu, który kupujecie dla swoich jeży. Na szczęście, kiedy już poznacie znaczenie poszczególnych elementów etykiety szybki rzut oka będzie dla Was wystarczający żeby ocenić czy dany produkt jest godny uwagi czy też nie.
Pierwsza, podstawowa zasada, o której musicie pamiętać: Nigdy nie oceniajcie karmy na podstawie ilustracji na opakowaniu! Piękny kotek siedzący grzecznie przed miseczką pełną tego, co ma sprawiać wrażenie składników karmy nie ma nic wspólnego z jakością karmy. Nie dajcie się nabrać na tanie chwyty marketingowe!
Patrząc na samą etykietę powinniście skupić się na dwóch częściach:
  1. Lista składników karmy: zawiera wszystkie produkty, które zostały wykorzystane do produkcji karmy, ułożone według masy (od największej do najmniejszej). Pamiętajcie jednak, że mowa tu o masie składników przed ich przetworzeniem. Niektóre firmy mogą stosować proste sztuczki, sprawiające, że skład "wygląda lepiej" - chodzi tu np. o uwzględnianie tych lepszych składników w postaci zawierającej dużo wody (co powoduje że ważą więcej) przy jednoczesnym podawaniu składników mniej pożądanych w postaci odwodnionej (np. mięso z kurcząt i mączka z buraków) - Często możecie spotkać w internecie opinie, twierdzące, że karma X jest lepsza od karmy Y, bo karma X zawiera mięso z kurcząt, a karma Y mączkę z mięsa z kurcząt" - prawda jest przeciwna - każda sucha karma zawiera tak naprawdę mączkę, nie da się dodać do suchej karmy świeżego mięsa. Różnica polega na tym, że producent karmy Y traktuje Was uczciwie i ustawia składnik mięsny na liście składników zgodnie z masą substancji suchej, kiedy producent karmy X oszukuje Was uwzględniając masę mięsa razem z wodą (którą odparowuje przed dodaniem mięsa do reszty składników).
    Innym drobnym oszustwem jest dzielenie składników. Oznacza to, że dodając kukurydzę, producenci mogą rozbić ją na mączkę kukurydzianą i gluten kukurydziany, a dzięki temu składniki cenniejsze od kukurydzy umieszczają na liście przed samą kukurydzą. Na przykład dodając 1kg kurczaka i 1,5kg kukurydzy można podzielić kukurydzę na 0,8kg mączki i 0,7kg glutenu - zamiast kukurydzy pierwszy na liście pojawi się wtedy kurczak, a za nim mączka i gluten. Nie wszystkie firmy manipulują składem w ten sposób, jednak warto o tym wiedzieć i mieć się na baczności.
    Patrząc na listę składników powinniście się skupić głównie na składnikach podstawowych, chociaż pozostałe również pozostają ważne (szczególnie jeśli to niezdrowe konserwanty lub barwniki). W celu określenia podstawowych składników powinniście spojrzeć na listę i wyszukać pierwsze źródło tłuszczu - może być opisany dosłownie jako tłuszcz (tłuszcz kurzy, tłuszcz drobiowy, skwarki, itd.) lub olej (olej kukurydziany, tran z dorsza, olej sojowy, itd.) - główne składniki kończą się pierwszym źródle tłuszczu (łącznie z tym źródłem). Zwykle karma zawiera nie więcej niż dziesięć podstawowych składników, pozostałe składniki to śladowe ilości witamin i minerałów, konserwanty, aromaty itp. Zanim więc zaczniesz się zastanawiać nad tym dlaczego karma zawiera marchewki, banany i inne abstrakcyjne składniki (i zaczniesz się zastanawiać czy to właściwie dobrze czy źle) najpierw sprawdź czy znajdują się na liście podstawowych składników - często mogą występować minimalnych ilościach, które można wręcz pominąć.
  2. Skład analityczny, który został dokładnie omówiony w odrębnym artykule. Pamiętaj żeby analizując tą część etykiety zawsze wyliczyć zawartość składników w suchej masie zanim zaczniesz porównywać karmę do innej lub ocenisz jej skład w odniesieniu do wymagań jeża. Uważaj na zapisy typu "tłuszcz min. 15%" - w takiej karmie tłuszczu może być faktycznie 15%, ale również znacznie więcej.
Czego powinniście unikać
  1. Kukurydzy pod wszelkimi postaciami - ziaren, glutenu kukurydzianego, mączki kukurydzianej itp. Kukurydza nie jest może najgorszym składnikiem na świecie, jest tak popularna, że aż ciężko znaleźć karmy które jej nie zawierają, nie jest to niestety jakościowy element diety. Jako źródło protein jest bardzo słabo przyswajalna, a im trudniej pobrać składniki pokarmowe z karmy, tym więcej jeżyk musi zjeść - będzie więcej wydalał, a Wy będziecie musieli kupować więcej karmy.
  2. Produktów ubocznych z ubojni. Jeśli miałbyś zdecydować, czy podasz jeżykowi dobre mięso, czy pióra, kości, skórę, nóżki, języki, dzioby itp. - co byś wybrał? Produkty uboczne z ubojni to świństwo, którego nikt nie chce jeść, więc pakują je do karm dla zwierząt.
  3. Składników nazwanych zbyt ogólnie. Widząc informację, że karma zawiera "tłuszcz zwierzęcy" tak naprawdę nie mamy pojęcia o czym mowa, nawet określenie "tłuszcz z drobiu" jest nazbyt ogólnikowe. Szukajcie produktów zawierających dokładnie wskazane składniki, jak "tłuszcz z kurcząt".
  4. Sztucznych konserwantów, substancji wzmacniających smak i zapach oraz barwników. W wyniku badań wykazano, iż część barwników dodawanych do karm ma negatywny wpływ na zdrowie zwierząt - unikajcie więc barwionych karm, zwykle barwniki nie są dodawane do karm produkowanych przez marki znane z wysokiej jakości produktów. Unikajcie przeciwutleniaczy takich jak: BHT (E321; butylowany hydroksytoluen), BHA (E320; butylohydroksyanizol), ethoxyquin (E324), oraz glikolu propylenowego - konserwantu E1520. Wymienione konserwanty powiązane są z wieloma problemami zdrowotnymi, między innymi z nowotworami. Nie decydujce się też na karmy, których głownym składnikiem jest mączka rybna - najprawdopodobniej (mimo iż nie znajdzie się na liście składników) konserwantem będzie tu ethoxyquin.
Czego powinniście szukać
  1. Precyzyjnie określonych składników mięsnych. Mięso oddzielone mechanicznie z kurcząt, mączka wołowa, czy mięso z kaczki są znacznie lepsze niż powiedzmy drób.
  2. Dobrej jakości mięsa, stanowiącego główny składnik. Głównym składnikiem dobrej karmy jest wysokiej jakości mięso, niektóre karmy mogą zawierać kilka rodzajów mięsa.
  3. Bezpiecznych konserwantów Mieszanki tokoferoli (E306-E309; witamina E), Palmitynian askorbylu (E304; pochodna witaminy C), kwas askorbinowy (E300; witamina C), kwas cytrynowy (E330), ekstrakty z rozmarynu, szałwii czy goździków - z pewnością pozostają nieszkodliwe. Przede wszystkim dbajcie o to, żeby karma nie zawierała tych wymienionych w tabeli "czego unikać".
Przykładowa analiza karm
W ramach eksperymentu i wyjaśnienia jak w praktyce możecie stosować wiedzę, którą uzyskaliście czytając wcześniejsze informacje zaprezentujemy analizę karmy dla kotów niskiej jakości - suchej"WHISKAS Jagnięcina z warzywami, karmy wysokiej jakości - Royal Canin Kitten 36 oraz karmy dla jeży Tropifit Atelerix.
WHISKAS Jagnięcina z warzywami
Skład: Zboże (min.4%), mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego (min. 4% jagnięciny w brązowych krokietach, min. 4% mięsa w pasztecikach), roślinne ekstrakty białkowe, oleje i tłuszcze, produkty pochodzenia roślinnego, substancje mineralne, warzywa(min.4% marchewki w pomarańczowych granulkach, min.4% groszku w zielonych)
Skład analityczny: Białko ogólne 32% Siarczan miedzi 10mg/kg Oleje i tluszcze 12.5% Tauryna 1 000mg/kg Włókno surowe 1,5% Wapń 1,1% Popiół surowy 8% Fosfor 1% Witamina A 12 000 IU/kg Witamina E 150mg/kg Witamina D3 1 200 IU/kg Wilgotność 8mg/kg.
Czego dowiadujemy się z etykiety?
  1. Pierwszym składnikiem tłuszczowym na liście są oleje i tłuszcze - oznacza to, że główne składniki karmy to: Zboże (min.4%), mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego (min. 4% jagnięciny w brązowych krokietach, min. 4% mięsa w pasztecikach), roślinne ekstrakty białkowe, oleje i tłuszcze.
  2. Karma zawiera dużo wypełniaczy - zbóż i roślinnych ekstraktów białkowych.
  3. Producent uwzględnił na etykiecie mięso świeże (razem z wodą, która została usunięta w procesie), zaś roślinne ekstrakty białkowe występujące po mięsie są już odwodnione, dlatego możemy odnieść mylne wrażenie, że mięsa jest od ekstraktów roślinnych więcej
  4. Mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego to bardzo ogólne pojęcia, min. 4% jagnięciny w brązowych krokietach, min. 4% mięsa w pasztecikachnie pomaga nam zrozumieć co stanowi pozostałych 96% tych krokiecików i pasztetów. Zauważcie też, że w pasztecikach nie ma jagnięciny, a w krokietach nie musi znaleźć się mięso inne niż jagnięcina (4% liczone na mokro, więc zapewne nie więcej niż 1% na sucho w ostatecznej masie krokiecika)
  5. Skład analityczny nie wygląda już tak źle, zauważmy, że wilgotność podana jest w mg/kg. 1mg/kg to to samo co 0,0001%, a co za tym idzie wilgotność karmy to 0,008% i jest tak mała, że możemy ją pominąć. Mamy więc białko i tłuszcze spełniające podstawowe wymagania karmy dla jeży, za mało włókna i skład, który owiany jest całkowitą tajemnicą - w rzeczywistości nie mamy pojęcia co producent wrzucił do karmy, możemy jednak domyślać się że nie znalazło się tam zbyt wiele mięsa!
Royal Canin Kitten 36
Skład: suszone mięso drobiowe, ryż, tłuszcze zwierzęce, kukurydza, izolat białka roślinnego*, gluten kukurydziany, hydrolizat białka zwierzęcego, włókno roślinne, pulpa buraczana, sole mineralne, olej rybny, drożdże, olej sojowy, proszek jajeczny, fruktooligosacharydy, wyciąg z drożdży (źródło mannooligosacharydów), wyciąg z aksamitki wzniesionej (źródło luteiny).
Skład analityczny: Kwas arachidonowy 0,08%, Sole mineralne 7,4%, Włókno surowe 2,4%, Włókno pokarmowe 7,3%, EPA+DHA 0,31%, Tłuszcze 18,0%, Kwas linolowy 3,9%, Wilgotność 5,5%, Bezazotowe substancje wyciągowe (NFE)30,7%, Kwasy tłuszczowe omega 3 0,7%, Kwasy tłuszczowe omega 6 4,09%, Białka 36,0%, Skrobia 25,8%
Czego dowiadujemy się z etykiety?
  1. Pierwszym składnikiem tłuszczowym na liście są tłuszcze zwierzęce - oznacza to, że główne składniki karmy to: suszone mięso drobiowe, ryż, tłuszcze zwierzęce
  2. Karma zawiera niepożądaną kukurydzę, jednak nie wchodzi ona do grona składników podstawowych, więc nie muysimy się nią przejmować
  3. Producent uwzględnił na etykiecie suszone mięso drobiowe - bardzo precyzyjne określenie nie pozostawiające nam wątpliwości, ponieważ mięso jest suszone - wiemy, że w ostatecznej karmie jest go naprawdę więcej niż innych składników.
  4. Niestety tłuszcze zwierzęce, stanowiące ostatni składnik bazowy nie są już określone wystarczająco dokładnie - co to jest? To wie tylko producent i grono wtajemniczonych.
  5. Skład analityczny musimy przeliczyć najpierw na suchą masę, ponieważ wilgotność to już 5,5%, i tak otrzymamy: 37% białka, 19% tłuszczu i 7,7% włókien pokarmowych. Nie jest najgorzej, jednak zawartość tłuszczu jest nieco zbyt wysoka - jeśli jeż nie jest wielkim fanatykiem conocnych maratonów karmę należałoby mieszać z inną o znacznie niższej zawartości tłuszczu, inaczej jeż powinien tyć (co rzeczywiście się dzieje) Wysoka zawartość włókien z pewnością pomoże w regulacji perystaltyki jelit, jednocześnie wyłączając konieczność podawania insektów.
Tropifit Atelerix
Skład: Mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego (w tym mączka z kurczaka 38%), produkty pochodzenia roślinnego (w tym ryż 10%), mięczaki i skorupiaki (mączka ze skorupek krewetek 2%), roślinne oleje i tłuszcze (w tym olej z łososia 2%), ryby i produkty rybne, owady (suszone larwy mącznika młynarka 10%), roślinne ekstrakty białkowe, zboże, drożdże (w tym Beta-1,3/1,6-Glukan 1 000 mg/kg), materiały paszowe pochodzenia mineralnego
Skład analityczny: białko surowe 37,0%, oleje i tłuszcze surowe 9,0%, włókno surowe 3,5%, wilgotność 10,0%.
Czego dowiadujemy się z etykiety?
  1. Pierwszym składnikiem tłuszczowym na liście są roślinne oleje i tłuszcze (w tym olej z łososia 2%) - oznacza to, że główne składniki karmy to: Mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego (w tym mączka z kurczaka 38%), produkty pochodzenia roślinnego (w tym ryż 10%), mięczaki i skorupiaki (mączka ze skorupek krewetek 2%), roślinne oleje i tłuszcze (w tym olej z łososia 2%)
  2. Mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego to mało precyzyjny opis, jednak 38% mączki z kurczaka wygląda imponująco i niejako tłumaczy cenę produktu - w porównaniu do innych karm jest jej naprawdę dużo
  3. Produkty pochodzenia roślinnego to znów zasadniczy ogólnik, 10% ryżu, jednak czym jest reszta? Nigdy się nie dowiemy, podobny problem stanowią roślinne oleje i tłuszcze. Wiemy jednak czym jest większość mięsa, a to cieszy.
  4. Producent uwzględnił na etykiecie suszone mięso drobiowe - bardzo precyzyjne określenie nie pozostawiające nam wątpliwości, ponieważ mięso jest suszone - wiemy, że w ostatecznej karmie jest go naprawdę więcej niż innych składników.
  5. Suszone larwy mącznika młynarka są znakomitym źródłem włókien pokarmowych i smakołykiem
  6. Niestety tłuszcze zwierzęce, stanowiące ostatni składnik bazowy nie są już określone wystarczająco dokładnie - co to jest? To wie tylko producent i grono wtajemniczonych.
  7. Skład analityczny musimy przeliczyć najpierw na suchą masę, ponieważ wilgotność wynosi aż 10%, i tak otrzymamy: 41% białka, 10% tłuszczu i 3,9% włókien pokarmowych. Trochę za dużo białka, poza tym naprawdę w porządku
  8. Mimo negatywnego podejścia niektórych hodowców do tej karmy, wygląda na to, że jest całkiem niezła. Niestety nie wszystkie jeże chcą to zrozumieć niekoniecznie chcą ją jeść.

Podstawy żywienia jeży

Podstawy żywienia jeży
Decyzja o tym czym karmimy nasze jeże jest jedną z najważniejszych jakie podejmuje każdy hodowca. Musicie zdawać sobie sprawę z tego, że Wasze jeże będą jadły tylko i wyłącznie to co im podacie, nie będą mogły zdobyć brakujących składników pokarmowych we własnym zakresie - dlatego tak ważne jest podawanie różnorodnych pokarmów najwyższej jakości - nie tylko karm bazowych ale też dodatków takich jak insekty, owoce, warzywa, mięso i jajka.
Obecnie o potrzebach żywieniowych jeży nie wiemy tak dużo jak o potrzebach psów czy kotów. Poszczególne rodzaje karm polecane są głównie dlatego, że ich stosowanie miało pozytywny wpływ na zdrowie i długowieczność jeży (to dotyczy na przykład krytykowanych ostatnio z nie do końca zrozumiałych powodów karm Royal Canin babycat i kitten). W tym miejscu warto zaznaczyć, że nasze domowe jeżyki są hybrydą (mieszanką) wielu afrykańskich gatunków. Takie hybrydy nie są spotykane w warunkach naturalnych, a nasze pociechy miałyby marne szanse na przetrwanie w dziczy. Długość życia przodków naszych domowych jeży wynosił jedynie 2-3 lata.Przepraszamy, z przyczyn technicznych obraz nie został wyświetlony Jeże mieszkające w naszych domach żyją znacznie dłużej, średnio 3 do 5 lat, a kiedy są pod opieką dobrego weterynarza mogą żyć jeszcze dłużej. To właśnie jeden z powodów, dla których nie powinniśmy starać się odwzorowywać dokładnie diety jeży żyjących na wolności - nasze domowe jeże świetnie funkcjonują karmione tym co im podajemy, dlaczego więc mielibyśmy zmieniać oś co jest dobre i sprawdzone?
Obecnie podejmując decyzję dotyczącą karmy bazowej musimy wybierać pomiędza karmamy dla kotów, dla psów i tymi zaprojektowanymi (przynajmniej teoretycznie, ale o tym dalej) specjalnie dla jeży. Pamiętajcie, że nie ma znaczenia dla jakiego zwierzęcia karma jest przeznaczona pod warunkiem, że skład i skład analityczny (zawartość białka, tłuszczy itd.) są odpowiednie. Dobierając suchą karmę, poza składem powinieneś zwrócić również uwagę na kształt, rozmiar i twardość chrupek (czasem nazywanych też krokiecikami) - doświadczenie pokazuje, że jeżykom łatwiej zjada sie chrupki o nieregularnym kształcie. Jeśli chrupki są za duże, jeżykowi może być trudno sobie z nimi poradzić, a w najgorszym wypadku może się nawet udławić. Warto nadmienić, że karmy dla psów są zwykle twardze od karm dla kotów. Jeśli nie jesteście pewni czy Wasz maluch podoła kupionej dla niego karmie możecie ją po prostu rozkruszyć:)
Porównując poszczególne karmy (a przede wszystkim odnosząc skład karmy do jeżowych wymagań) musicie pamiętać o tym, że najprawdopodobniej będą się one różniły zawartością wilgoci (czyli po prostu wody). Procentowa zawartość białek, tłuszczy czy włókna, est ściśle zależna od zawartości wody w karmie. Próbując uczciwie porównać ze sobą dwie karmy trzeba najpierw wyliczyć jaki będzie skład procentowy, jeśli zawartość wilgoci wyniesie 0% (wyliczamy więc tzw. zawartość składników w suchej masie).Przepraszamy, z przyczyn technicznych obraz nie został wyświetlony
Jak to wyliczyć? Nie tak trudno! Na początek odejmij zawartość wilgoci od 100%, a później dziel zawartości kolejnych składników przez otrzymaną różnicę i mnóż przez 100. Niżej znajdziesz przykładowe wyliczenie dla karmy IAMS ProActive Health Light:
                                         IAMS ProActive Health Light
Białko: 28%
Tłuszcz: 11,2%
Wilgoć: 8%
Włókno: 2,3%

Na początek odejmujemy zawartość wilgoci od 100%:
100%-8% = 92%
A później dzielimy zawartości kolejnych składników przez otrzymaną różnicę i mnożymy przez 100:
Białko: 28%/92% x 100 = 30,4%
Tłuszcz: 11,2%/92% x 100 = 12,2%
Włókno: 2,3%/92% x 100 = 2,5%
Jako mały eksperyment spróbujmy zrobić to samo z (całkowicie przypadkowo wybraną, a nie zalecaną) mokrą karmą whiskas junior:
Whiskas Junior - mokra karma
Białko: 9%
Tłuszcz: 7,5%
Wilgoć: 80%
Włókno: 0,3%

Na początek odejmujemy zawartość wilgoci od 100%:
100%-80% = 20%
A później dzielimy zawartości kolejnych składników przez otrzymaną różnicę i mnożymy przez 100:
Białko: 9%/20% x 100 = 45%
Tłuszcz: 7,5%/20% x 100 = 37,5%
Włókno: 0,3%/20% x 100 = 1,5%
To doświadczenie pięknie obrazuje sens przeliczania na suchą masę - mimo, że początkowo można odnieść wrażenie, że zawartości składników w mokrej karmie jest niższa, w rzeczywistości zawartość białka i tłuszczu jest znacznie wyższa niż w suchej karmie!
Skoro już wiecie jak wyliczyć skład analitycznt w przeliczeniu na suchą masę - najwyższy czas żebyście dowiedzieli się jakie są prawidłowe zawartości, które powinniście uwzględnić wybierając karmę dla jeża. W 1998 roku dr. Wendy Graffam-Carlsen, pracownik Bronx zoo w Nowym Jorku, przedstawiła w trakcie spotkania miłośników jeży "Go Hog Wild: wyniki swoich badań dotyczących żywienia jeży (poniższe dane przeliczone są na suchą masę):
Zalecenia dr.Wendy Graffam-Carlsen
Białko: 22%
Tłuszcz: 5%
Włókno (błonnik*): 15%
*Włókno pokarmowe stanowi synonim błonnika pokarmowego, w dalszej części artykułu pojęcia będą używane zamiennie.

Niestety, w sklepach nie znajdziemy zbyt wielu (a może nawet żadnych) karm spełniających powyższe wymagania. Nie ma również dowodów na to, że dieta o sugerowanych parametrach jest w jakikolwiek sposób lepsza od tej stosowanej przez liczne grono hodowców na całym świecie. W praktyce naczęściej stosuje się mieszankę kocich karm najwyższej jakości, spełniających poniższe wymagania (wartości podano w przeliczeniu na suchą masę, określone są w oparciu o najlepsze praktyki stosowane przez hodowców jeży w USA):
Zalecenia wg hodowców z USA*:
Białko: max 35%
Tłuszcz: max 15%
Włókno: min 2%
*Tradycja hodowli jeży w USA sięga 20 lat, dlatego też wzorowanie się na doświadzceniach amerykańskich hodowców wydaje się być słuszne.
Zawartość białka budzi liczne emocje w związku z powszechną teorią jakoby diety bogate w proteiny (czyli wysokobiałkowe) miały stanowić częstą przyczynę problemów z nerkami. Badania wzkazały jednak, że stosowanie karm wysokobiałkowych nie szkodzi zdrowym jeżom, jednak zwierzęta u których zdiagnozowano choroby nerek rzeczywiście nie powinny być karmione produktami o wysokiej zawartości protein. Trzeba przy tym wiedzieć, że duża ilość białek nie jest jeżowi konieczna - wyjątek stanowią tu maluchy i samice ciężarne oraz karmiące.
Jeśli zaś chodzi o tłuszcz - 15% uznawane jest za ogólne maximum dla jeży, co nie zmienia faktu, że w poszczególnych przypadkach jeże mogą mieć inne potrzeby. Niektóre szybko przybierają na wadze i powinny dostawać karmę o niższej zawartości tłuszczu, inne zaś (np. te biegające non stop w kołowrotku) mają wyższe potrzeby energetyczne i żby utrzymać stałą wagę muszą jeść tłuściej (nawet karmy o zawartości 20% tłuszczu). Wszystko zależy od indywidualnych cech Waszych jeży i powinniście sami ocenić co będzie dla nich najlepsze.
Włóknami (błonnikiem) powinniście się martwić dopiero jeśli zaobserwujecie problemy z regularną pracą jelit Waszego jeża (problemy z wypróżnieniami i ich regularnością). Większość jeży z łatwością trawi wysokiej jakości kocie karmy, jeśli jednak uważacie, że Waszemu jeżowi przydałoby się więcej błonnika (wspomagającego trawienie) możecie wzbogacić dietę jeżyka o większą ilość insektów - chitynowe pancerze (szkielety zewnętrzne) świerszczy czy mączników stanowią świetne źródło włokien pokarmowych.
Dobrze zbilansowana karma dla psów wysokiej jakości odpowiada potrzebom żywieniowym afrykańskich jeży pogmejskich mieszkających w naszych domach nawet lepiej niż karma kocia! Większość hodowców stosuje karmy kocie dlatego, że krokieciki są mniejsze i miększa - jeże więc zjadają je z łatwością, a karmiący nie musi rozkruszać każdechrupka z osobna. Powinniście jednak wiedzieć, że koty są mięsożercami, co oznacza że żywią się wyłącznie mięsem, a nie warzywami czy owocami. Psy zaś są wszystkożerne i spożywają różnorodne pokarmy. Ignorując tą ważną różnicę, większość producentów karm chcąc zapewne produkować karmy podobające się nabywcom, a niekoniecznie dobre dla ostatecznych odbiorców (czyli zwierząt) wypełniają kocie karmy składnikami, które tak na prawdę nie powinny się w nich znaleźć - na przykład dodając warzyw i owoców: wśród ludzi utarte jest kojarzenie warzyw i owoców ze zdrowym trybem życia, nie zdając sobie sprawy z tego, że to co dobre dla człowieka niekoniecznie będzie dobre dla kota. Oznacza to, że biorąc do ręki niskiej i średniej jakości karmy dla kotów i psów odkryjecie, że ich składy są prawie takie same pomimo fundamentalnych różnic w potrzebach tych zierząt. Zauważycie też, że wysokiej jakości karmy dla kotów składają się niemal wyłącznie z mięsa i mają bardzo wysokie zawartości białka.
Ponieważ jeże są wszystkożerne - ich potrzeby żywieniowe są bardziej zbliżone do potrzeb psów niż do potrzeb kotów.
Możecie więc teraz zadawać sobie pytanie: dlaczego podawać jeżom po prostu mokrych karm dla psów?
Otóż jest to jak najbardziej dopuszczalne i nie ma żadnych przeciwskazań. Tak powszechne stosowanie suchych karm wynika głównie z naszego dążenia do wygody:
  1. sucha karma starcza na długo i nie musimy się martwić, że zepsuje się zanim jeżyk zje ją całą
  2. podając karmę mokrą co rano trzeba wyciągać miseczkę z terrarium i dokładnie ją myć
  3. jeżyk karmiony mokrą karmą robi rzadsze i bardziej aromatyczne kupy (może niezbyt zgrabne określenie, ale takie życiowe)
  4. sucha karma pomaga utrzymać czyste zęby i masuje dziąsła (jak nasze szczoteczki do zębów)
Jedyną wadą suchej karmy jest to, że jeśli jest zbyt twarda może trwale uszkodzić zęby jeża (próbując ją pogryźć może połamać ząbki, a w skrajnym wypadku mogą wypaść).

środa, 19 czerwca 2013

Co robić gdy jeż nie chce jeść


Najlepiej na początek ustalić przyczynę takiego zachowania. Przyczyn braku apetytu u jeży może być kilka:

  1.       Choroba wówczas jeż wydala stale zielone odchody
  2.        Stres wówczas jednorazowo przy czynniku powodującym stres również mogą pojawiać się zielone odchody ale gdy jeż znajduje się w terrarium odchody są normalne.
  3.        Niestrawność wówczas może pojawiać się biegunka.
  4.        Uczulenie na podawany pokarm mogą pojawić się biegunki, zielone odchody.
Gdy jeż nie je 1 dzień nie jest powodem do wielkiego stresu. W takim przypadku polecam zmienić mu rodzaj karmy oraz podać karmę w bardziej płynnej miękkiej postaci np. gotowane jajko czy mięso z kurczaka ugotowane i drobno posiekane.
Gdy jeż całą dobę nic nie zjadł następnego dnia należy odliczyć lub odważyć mu karmę jaką otrzymał wieczorem i rano sprawdzić czy tym razem zjadł chociażby małą ilość jedzenia. Jeżeli zjadł niewiele może to oznaczać, że kolejnego dnia najpewniej będzie jadł więcej. Jeżeli nie zjadł nic należy niezwłocznie udać się do weterynarze specjalisty.
W międzyczasie zanim sprawa zostanie zdiagnozowana dobrze jest zadbać o pokarm specjalny: jeż nawet wyjątkowo wybredny czy wycieńczony chętnie zjada karmę dla zwierząt znajdujących się z stanie rekonwalescencji: royal canin convalescence suport (saszetki dostępne u weterynarza lub w dobrych sklepach dla zwierząt).
Dodatkowo warto zbadać czy jeż nie posiada pasożytów – oddać jego kał do badania. Czasami jest to jednak wyjątkowo trudne bo gdy jeż nie je to również nie załatwia się. Wówczas można poprosić weterynarza o niewielką dawkę pasty odrobaczającej właściwą do wagi Twojego jeża i odrobaczyć go.
W czasie leczenia przyczyn braku apetytu warto zadbać aby jeż miał stały dostęp do zróżnicowanej diety- co najmniej 2 rodzaje suchej karmy, miseczka royal canin convalescence suport oraz o ile Wiesz, ze Twój jeżyk lubi konkretną rzecz np. gotowaną marchewkę to dobrze mu to zapewnić.

Jeże wyjątkowo trudno diagnozować dlatego najlepiej dobrze o nie dbać i nie dopuszczać do stanów chorobowych jednak jeże to twarde zwierzaki i najczęściej z pomocą odpowiednich medykamentów po kilku dniach wracają do zdrowia. 

sobota, 27 kwietnia 2013

Wobbly hedgehog syndrome


Jakiś czas temu otrzymałam wiadomość od Lekarza weterynarii z przychodni SALVET z prośbą o udostępnienie poniższego artykułu. W trosce o zdrowie i świadome rozmnażanie jeży proszę Was również o rozpowszechnienie tego artykułu oraz o uważną lekturę. 

Wobbly hedgehog syndrome – Tajemnicza choroba jeży afrykańskich
Lek.wet. Łukasz Skomorucha, lek.wet. Marta Marciniak; Przychodnia Weterynaryjna SALVET, Warszawa; Fundacja EGZOTYKA 


Foto 1. Jeż z objawami WHS

Foto 2. Zwijanie w kulkę okazało się dla jeża niemożliwe do wykonania

Foto 3. Nieco podobne objawy mogą dawać także inne choroby, jak metaboliczna choroba kości 

Jeże w ostatnich latach zyskały wielka popularność jako zwierzęta domowe – zarówno na świecie, jak również w Polsce. Te sympatyczne stworzenia przez ostatnie kilka lat stały się jednymi z najchętniej hodowanych ssaków egzotycznych. Wpływ na to z pewnością ma ich sympatyczny wygląd i fakt, iż jeże są jednymi z pierwszych zwierząt, jakie poznajemy w dzieciństwie. Nie zmienia to faktu, iż nadal hodowla jeży afrykańskich bądź pigmejskich nastręczać może pewnych trudności i kryje pewne tajemnice. 

Jedną z najbardziej tajemniczych chorób jeży jest tak zwany Wobbly Hedgehog Syndrome (WHS), co można spolszczyć na określenie „syndrom/zespół chwiejącego się jeża”. Pierwsze przypadki WHS opisano w Stanach Zjednoczonych w połowie lat 90. Ubiegłego stulecia i obecnie ocenia się, że nawet 8-10% tamtejszej populacji hodowlanych jeży może być dotknięte tym syndromem. 

Choroba ujawnia się zazwyczaj u jeży poniżej 2 roku życia. Początkowe objawy są niespecyficzne – niewielkie kulawizny, głównie kończyn miednicznych. Z czasem zwierzę poruszając się zaczyna się jakby potykać, jego ruchy stają się mniej płynne, zanika możliwość zwinięcia się „w kulkę”. W końcu dochodzi do całkowitego niedowładu i zwierzę nie jest w stanie utrzymać się na nogach. O ile nie zostanie podparte, leży na jednym z boków. W trakcie rozwoju choroby obserwuje się postępujący zanik mięśni. Jednocześnie cały czas zwierzę chętnie je, a brak apetytu pojawia się dopiero w ostatniej fazie choroby, zazwyczaj na krótko przed śmiercią. Śmierć następuje maksymalnie w półtora roku od wystąpienia pierwszych objawów choroby, chociaż znane są przypadki, że zwierzęta umierały w przeciągu dwóch miesięcy. 

Czym jest WHS ? Do dziś do końca nie wiadomo. Literatura weterynaryjna praktycznie milczy na ten temat. Choroba ta powoduje gąbczaste zmiany w obrębie centralnego układu nerwowego (a więc w mózgu i rdzeniu nerwowym). Najbardziej obrazowym (choć zaznaczam, że niepoprawnym z histopatologicznego punktu widzenia) porównaniem może być przyrównanie WHS do BSE, czyli choroby szalonych krów, chociaż tak naprawdę zmiany histologiczne obserwowane w tych chorobach jednak dosyć znacznie się różnią. O BSE wiadomo, iż wywoływane jest przez priony (zmutowane białka), które doprowadzają do gąbczastego zwyrodnienia tkanek mózgu. W przypadku WHS również dochodzi do podobnych zwyrodnień, wciąż jednak nie jest znana przyczyna występowania tego typu zmian. Dotychczas nie zidentyfikowano żadnych śladów ewentualnych czynników zakaźnych (prionów, wirusów, bakterii), pasożytów ani toksyn, które mogłyby wpływać na rozwój WHS. Nie zaobserwowano, aby samce lub samice były bardziej wrażliwe na wystąpienie choroby – u obu płci rozwija się ona mniej więcej w podobnych proporcjach. Nie wykazano też zależności między chorobą a dietą poszczególnych osobników. Często u osobników z WHS obserwuje się zmiany w obrębie wątroby (stłuszczenie), jednak podobne zmiany stwierdza się sekcyjnie także w dużym procencie jeży niewykazujących objawów nerwowych. Należy więc uznać, że stłuszczenie wątroby nie ma bezpośredniego związku z wystąpieniem WHS i jest raczej kwestią predyspozycji gatunkowej jeży do występowania tego typu zmian. Dziś najbardziej prawdopodobne wydaje się genetyczne, dziedziczne podłoże choroby. Badania przeprowadzone w Ameryce sugerują, że u potomstwa zwierząt, które zachorowały na WHS, ryzyko wystąpienia choroby znacznie wzrasta. 

Obraz choroby wydaje się dość charakterystyczny i trudny do pomylenia z innymi chorobami, ostatecznie jednak WHS można potwierdzić wyłącznie poprzez badanie histologiczne zmienionych tkanek. W tak zwanej diagnostyce różnicowej, a więc wykluczaniu chorób dających podobne objawy, lekarz weterynarii musi wziąć pod uwagę nowotwory tkanki nerwowej, tzw. encefalopatię wątrobową (w wyniku uszkodzenia funkcji wątroby nie jest ona w stanie „odtruwaćorganizmu, a toksyny uszkadzają mózg) czy uszkodzenia w obrębie kręgosłupa. Jednym ze standardowych badań wykonywanych dla wykluczenia innego podłoża choroby jest RTG, które powinno się wykonywać w każdym podejrzewanym przypadku! 

Niestety, nie opisano dotychczas skutecznej metody leczenia WHS. Choroba rozwija się mimo stosowania najróżniejszych leków. Próbowano już wykorzystać w walce z nią antybiotyki, leki przeciwzapalne, sterydy, suplementację witamin z grupy B, E i selenu, a nawet homeopatię i akupunkturę. W żadnym przypadku nie udało się zatrzymać postępujących zmian. Dlatego też w przypadku uzasadnionego podejrzenia WHS warto podjąć we właściwym momencie decyzję o eutanazji zwierzęcia, aby skrócić jego cierpienia. 

Dotychczas nie opisano oficjalnie żadnego przypadku WHS w Polsce. Jednak niedawno do przychodni, w której pracujemy, trafił jeż z objawami mogącymi nasuwać podejrzenie wystąpienia choroby. Mimo podjętego leczenia stan zwierzęcia systematycznie pogarszał się, w końcu właściciele podjęli decyzję o poddaniu zwierzęcia eutanazji. Wykonane pośmiertnie badanie histopatologiczne potwierdziło wystąpienie w mózgu zmian bardzo zbliżonych do tych, opisywanych w pozostałych przypadkach WHS. Niestety, nie wiadomo było nic na temat „rodowodu” tego osobnika, nie mogliśmy więc dotrzeć do ewentualnych spokrewnionych zwierząt. Wiadomo na pewno, że osobnik, który trafił do nas, nie miał potomstwa. 
Należy zatem przyjąć, iż wspomniane zwierzę było pierwszym w Polsce oficjalnie opisanym przypadkiem wystąpienia Wobbly Hedgehog Syndrome. Napisaliśmy na ten temat osobny artykuł do prasy fachowej, który obecnie (w grudniu 2012 roku) ukazał się drukiem w jednym z krajowych pism weterynaryjnych. 

WHS jest nadal bardzo tajemniczą chorobą, dlatego zwracamy się do wszystkich właścicieli kolczastych podopiecznych – jeśli zaobserwujecie u swoich zwierzaków objawy, które mogłyby wskazywać na wystąpienie u nich tej choroby, bardzo prosimy o kontakt z jednym z autorów. Być może dzięki temu uda nam się stworzyć bazę danych ukazującą występowanie choroby oraz dotrzeć do jej „źródeł”, czyli osobników, które nosiły i noszą w sobie czynnik (gen?) wywołujący WHS. Jest szansa, że dzięki temu wyeliminuje się z rozrodu osobniki przekazujące WHS swojemu potomstwu, a choroba nie osiągnie tak wysokiego procentu występowania w populacji domowych jeży, jak to ma miejsce w Stanach Zjednoczonych ! 
lek.wet. Łukasz Skomorucha ; Fundacja EGZOTYKA 

lukasz_skomorucha@wp.pl 
lek.wet. Marta Marciniak ; Fundacja EGZOTYKA 

marta.kamila.marciniak@gmail.com 

Przychodnia Weterynaryjna SALVET 
ul.Ratuszowa 1/3 
Warszawa 
22 670 20 42 
Przychodnia Weterynaryjna OSTOJA SALVET 
ul. Hlonda 2 lok.7 
22 651 89 79 

poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Afrykański jeż pigmejski-dlaczego nie?


Na przekór wszystkim i wszystkiemu naprawdę warto poruszyć ten drażliwy temat. Pewnie żaden z większych hodowców nie odpowie wam na to pytanie, może dlatego, że nie chce, a może dlatego, że nie wie. Jednak ja, na podstawie bliskich relacji z moimi pięcioma jeżami i kilkoma ich miotami, spróbuję absolutnie nieobiektywnie ale całkowicie szczerze odpowiedzieć na pytanie: Dlaczego nie chcesz być właścicielem jeża?
Pigmejski Jeż Afrykański Mefisto
Jeż afrykański to w Polsce wciąż niezbyt popularne zwierzę. I o tyle, o ile wśród znajomych rewelacyjnie jest się pochwalić zwierzątkiem, którego nikt nie ma, to w przypadku gdy pomoc weterynarza okaże się niezbędna możecie dość śmiało założyć, że pobliski weterynarz o jeżach afrykańskich nigdy nie słyszał. Narazi was to więc na spore koszty dojazdu do placówek specjalistycznych i nerwy związane z poszukiwaniem ich jeżeli chcecie pomóc waszemu pupilowi.
Jeże w żadnym calu nie przypominają innych popularnych zwierząt. Kolczaste maleństwa nie nadają się do przytulania jak koty, z pewnością nie nauczą się żadnych sztuczek jak pies, nie są zwinne jak szczur ani "milusie" jak królik. Jeże będą ufne, jeżeli zasłużysz na ich zaufanie i wykażesz wielką cierpliwość w oswajaniu ich. Jeżeli pochodzą z ogromnej hodowli i nie były oswajane Twoja cierpliwość powinna być wręcz nieziemska. A czasami i taka okazuje się być niewystarczająca.
Jeżeli czytasz ten artykuł to zapewne rozważasz zakup jeża. Wiesz już, że jeże "nie śmierdzą" i generalnie jest to prawdą. Jednak należy wyraźnie zaznaczyć, że samice w ciąży ze względu na zmiany hormonalne "intensywnie zanieczyszczają atmosferę" co potrafi sprawić, że w nie da się przebywać w zamieszkiwanym przez nią pomieszczeniu.
Jeśli planujesz hodowlę jeży to pamiętaj, że wiele jeży przebywających w jednym terrarium (matka z małymi) i w jednym pomieszczeniu produkuje tak duże ilości fekaliów, że sprzątanie ich raz dziennie (szczególnie w pierwszym przypadku) może okazać się niewystarczające.
Nie należy również zapominać o tym, że jeż to zwierzę typowo nocne - jeśli chodzisz spać o 22, będziesz musiał pogodzić się z tym, że swojego zwerzaka zobaczysz raczej sporadycznie.
Jeżeli jesteście już praktycznie przekonani, że jeż to zwierzę dla was nie dajcie się zwieść zapewnieniom, że klatka o długości 60-80cm jest wystarczająca. Jeże kochają bieganie bardziej niż cokolwiek innego i będą Was kochać bardziej jeżeli zapewnicie im dużo miejsca do tego celu. Ponadto oprócz przestronnego jak największego terrarium pamiętajcie, że mimo, że macie w domu ciepło, bo grzejcie zimą do +/- 25 stopni to poza sezonem grzewczym również należy zapewnić jeżykom temperaturę około 24 stopni Celsjusza, co w klatce może być raczej trudne. Praktyczne jest duże terrarium, które jednak zwykle jest dość kosztowne.
Jeż to jedno z czystszych zwierząt, jednak zalecane jest go wykąpać raz na jakiś czas. Troskliwy "rodzic" z pewnością jest wniebowzięty czytając taką informację. Ja byłam zachwycona myślą, że raz na jakiś czas wyszoruję nasze kolczaste maluchy i będą pachnące i czyściutkie. Jednak, gdy przyszło co do czego okazało się, że kąpiel to jedna z rzeczy, których jeże nienawidzą najbardziej na świecie i każda kąpiel kończy się pokłutymi rękami, a większości przypadków wanną umazaną odchodami ponieważ jak wszędzie można wyczytać ciepła woda rozluźnia mięśnie zwierające jeży, jednak o wyżej wymienionej konsekwencji tego faktu autorzy zapomnieli wspomnieć.
Pomimo wyżej wspomnianych faktów jeże NAPRAWDĘ potrafią być wspaniałymi zwierzętami domowymi jeżeli okażemy im odpowiednią ilość cierpliwości i wyrozumiałości. Jeże mogą odwdzięczyć się za dobrą opiekę i dać właścicielowi wiele satysfakcji i radości. Przede wszystkim jednak decydując się na zakup jeża trzeba zdawać sobie sprawę z tego, kogo przyjmujemy pod swój dach i czego się po nim spodziewać.

niedziela, 10 lutego 2013

Pomocy - mój jeż gryzie - ABC postępowania

W internecie najczęściej pojawia się informacje, że pigmejski jeż afrykański nie gryzie i generalnie jeże rzeczywiście nie gryzą. Ostatnio jednak napływają do mnie informację o jeżach, które gryzą przedstawię dla Waszego użytku wszelkie informację jakie posiadam w temacie "gryzących" jeży. Moje jeże nie gryzą jednak wnikliwie przeszukałam zagraniczny internet i poniżej tłumaczenie i interpretacja wartościowych informacji:

Podstawową informacją jest, że małe jeże "wszystko wkładają do buzi" chcąc tego spróbować i podgryzają, jednak nie obawiaj się to nie boli. Jednak jeżeli od małego nie oduczysz jeża gryzienia ludzi potem może to okazać się trudne. Jeżeli nie chcesz żeby Twój jeżyk gdy podrośnie gryzł mocniej i bardziej boleśnie, zawsze w momencie gdy zabiera się do podgryzania, dmuchnij mu w nosek, podnieś na niego głos lub spryskaj go wodą. Po kilku takich zabiegach mały jeż z reguły odpuści sobie podgryzanie.

Jeże nie gryzą bez przyczyny, oto kilka przyczyn dla, których jeże gryzą zastanów się czy któraś nie dotyczy Twojego jeża:

Jeże najczęściej gryzą palaczy - zapach tytoniu na palcach może powodować taką reakcje.

Dodatkowo:
1. Nowy zapach / smak
2. Przesilenie sensoryczne (stres związany z nowymi sytuacjami/zapachami/dźwiękami/ludźmi)
3. Ból/ stres (gdy jeż się boi to zwija się z kulkę jednak z powodu braku wokalizacji może poprzez gryzienie komunikować właścicielowi inny problem.)
4. Sporadycznie gryzienie to dla jeża sposób osiągnięcia celu np. jeż chce aby go odstawić. 

Sposoby zapobiegania gryzieniu:
1. Nie karm jeża ręką.
2. Przed zabawą z jeżem myj ręce delikatnym mydłem (takim, które nie pachnie jedzeniem!)
3. Obchodź się z jeżem ostrożnie i delikatnie, upewnij się, że nie sprawiasz mu dyskomfortu ani bólu.
4. Zwracaj uwagę na potrzeby jeża- ból- głód- pragnienie - godziny zabawy - czasami zmiana godzin zabawy z jeżem wystarcza aby jeż przestał gryźć. Czytałam o kilku zgłoszeniach, że jeż po umieszczeniu w jego klatce sporego kawałka materiału/polaru poczuł się bezpiecznie i przestał gryźć. 

Co robić gdy jeż ugryzie:
1. Nie wyrywaj ręki jeżeli jeż zacisnął na niej zęby- wówczas jeż najczęściej ugryzie/zaciśnie się mocniej- wsuń palec głębiej do pyszczka jeża- będzie to dla niego nieprzyjemne, ale najpewniej puści zamiast zacisnąć zęby mocniej.
2. Dmuchnij intensywnie jeżowi prosto w nos. Będzie to dla niego wyjątkowo nieprzyjemne doznanie.
3. Można spryskać pyszczek jeża mgiełką czystej wody w ostateczności jeżeli inne metody zawodzą.

 Jeżeli zaczyna gryźć nagle może to oznaczać, że coś go boli - sprawdź czy nic mu nie dolega, czy równo chodzi, nie ma nigdzie opuchlizny, zaropiałych oczu oraz czy jego odchody nie mają koloru zielonego lub nieprawidłowej konsystencji oraz czy prawidłowo się odżywia - czy je takie same ilości pokarmu jak wcześniej - to może oznaczać problemy zdrowotne i wówczas należy udać się do weterynarza.
Jeżeli jeż przechodzi właśnie quiling - zmianę igieł również może się denerwować, najlepiej wówczas pozostawić go we względnym spokoju do końca quilingu. 


sobota, 9 lutego 2013

Czym karmić jeża a czego unikać...

Temat oklepany i jeżeli posiadasz jeża to zapewne wiesz czym go karmić niemniej w związku z coraz liczniejszymi zgłoszeniami w temacie otyłych jeży odświeżę wiedzę jak prawidłowo karmić jeża.
                    

1. Ilość:
2 łyżki stołowe dziennie - podawane wieczorem. Nie podawajcie jeżykowi więcej, szczególnie gdy jeż jest starszy ryzyko, obtłuszczenia i pojawienia się chorób z tym związanych rośnie. A odchudzanie jeża to zdecydowanie trudne zadanie.

2. Co podajemy:
Generalnie suchą karmę dla kociąt dobrej sprawdzonej jakości- szczególnie gdy stanowi główny składnik diety jeża (dla psów i dorosłych kotów się nie nadaje!) oraz robaki (mączniaki/świerszcze/karaczany).
Ponadto miękkie, pozbawione pestek owoce i warzywa (nie podajemy pokarmów wzdymających typu cebula/ kapusta itp jak również cukrów i dodatkowych tłuszczy) 2 razy w tygodniu pamiętając, że również w ilości 2 łyżek. Nie wolno podawać jeżowi pokarmów smażonych/ pieczonych lub w inny sposób mocno przetworzonych czy doprawionych. I jak łatwo się domyślić nie podajemy pokarmów zimnych ani gorących. Jeżeli podajemy karmę mokrą rano należy ją usunąć aby jeż nie miał dostępu do nieświeżego pokarmu. Pamiętajmy również regularnie myć miseczki oraz poidełka. 

Ciekawostka:

Na rynku pojawiła się specjalna karma dla jeży: Pokarm podstawowy dla jeża Beaphar Igelfutter jego skład wygląda tak:
Skład:
Produkty piekarnicze, oleje i tłuszcze, zboża, białkowe ekstrakty roślinne, pestki 6%, owoce 4%, mięczaki i skorupiaki, różne cukry, orzechy 1,5%, drożdże.

Białko: 18%
Tłuszcz 27%


Dla porównania podaję skład karmy Royal Canin kitten:

Skład: suszone mięso drobiowe, ryż, tłuszcze zwierzęce, kukurydza, izolat białka roślinnego*, gluten kukurydziany, hydrolizat białka zwierzęcego, włókno roślinne, pulpa buraczana, sole mineralne, olej rybny, drożdże, olej sojowy, proszek jajeczny, fruktooligosacharydy, wyciąg z drożdży (źródło mannooligosacharydów), wyciąg z aksamitki wzniesionej (źródło luteiny). 
Białko 36%
Tłuszcz: 18%


Stosujemy również karmę Fitmin kitten podaję również jej skład:Skład: Mączka drobiowa, wątroba wieprzowa, tłuszcz drobiowy, ryż, kukurydza, jaja kurze, mączka rybna, ekstrakt mięsny, suszona pulpa buraczana, serwatka w proszku, drożdże browarniane, zarodki pszenne, siemię lniane, mąka skwarkowa, suszone wytłoki jabłkowe, olej z łososia, węglan wapnia, chlorek sodu, chlorek potasu, diwodorofosforan sodu, juka, zawiera przeciwutleniacz i środki konserwujące (dodatki do żywności zgodne z normami WE)

Białko: 37%
Tłuszcz: 22%


Po analizie składu  pokarmów my zdecydowanie pozostajemy przy karmie Royal Canin Kitten oraz Fitmin kitten. Polecam analizę producentowi karmy być może skłoni to go do lepszego dostosowania karmy pod potrzeby jeży. 

Zwierzę nocne ≠ Zwierzę dzienne Jeż pigmejski = Zwierzę nocne


Pojęcie "zwierzę nocne" wydaje się być powszechnie znane, jednak ostatnio coraz więcej osób próbuje usilnie różnymi dodatkowymi pytaniami uzyskać inną odpowiedź na to samo pytanie.
Drogi czytelniku jeżeli decydujesz się na jeża pamiętaj, że to zwierzątko jest zwierzęciem nocnym, ma to swoje plusy i minusy. Jeżeli pracujesz cały dzień, lub po prostu przebywasz poza domem, to taki jeż z pewnością nie będzie czuł się samotny ani nie zdziczeje, jeżeli wrócisz późnym wieczorem aby się nim zająć. Jednak jeżeli pracujesz nocą to nie łudź się, że pomiędzy 7:00-18:00 masz szanse obejrzeć dłuższą aktywność jeża poza przeciąganiem się podczas snu lub jeżeli masz jeża łakomczucha to popołudniową przekąską pomiędzy spaniem a spaniem.
Musisz pamiętać o tym, że jeże wstają pomiędzy godziną 19:00-22:00 w zależności o konkretnego osobnika a idą spać około godziny 6:00-7:00.
Ostatnio w internecie pojawił się intrygujący pogląd, że jeża można "przestawić" aby stał się zwierzęciem dziennym. Na tak pokrętne stwierdzenie istnieje jedyna możliwa równie pokrętna odpowiedź: teoretycznie jeża zapewne można przestawić na "dzienny" tryb (choć ja nigdy bym tego nie próbowała) jednak aby do tego doszło to w dzień należy zapewnić mu całkowitą ciemność i absolutną ciszę. Przez całą noc natomiast należy utrzymywać pełne oświetlenie oraz wszelkie hałasy towarzyszące trybowi dnia codziennego. Należy pamiętać, że "rozstrojenie" trybu funkcjonowania zwierzęcia może być dla niego niebezpieczne i powodować negatywne skutki, jeż może zatracić orientację, przestać jeść lub zachorować.
Jeżeli jednak chodzi o moją osobistą opinię to nigdy nie zdecydowałabym się na tak absurdalne i szkodliwe działanie. Kupując zwierzę możesz całkowicie świadomie wybrać zwierze dopasowane do Twojego trybu dnia. W związku z powyższym życzę rozsądnych i przemyślanych decyzji.